Opinie specjalistów

Opinie specjalistów

Lek. Beata Głowińska-Hajder , specjalista ginekologii i położnictwa, uroginekolog

Jestem lekarzem specjalistą ginekologii i położnictwa, a od 11 miesiący również mamą cudownego chłopczyka. Moja przygoda z hamaczkiem ohobohoo rozpoczęła się, kiedy szukałam ratunku dla nas z mężem, ponieważ synek był "nieodkładalny", a nasze kręgusłupy coraz częściej dawały sygnały, że nieustanne noszenie synka wcale im się nie podoba - przeglądając internet zupełnym przypadkiem trafiłam na stronę z hamaczkami, które od razu przykuły moją uwagę - pierwsza rzecz która mi się spodobała to piękne, staranne wykonanie, śliczne polskie tkaniny, naturalne wzory. Zapragnęłam mieć ten hamaczek, ale mąż nie był do końca przekonany, jednak i w tej kwestii firma wychodzi na przeciw klientowi, gdyż jest opcja testowania hamaku przez 21 dni i jeśli się on nie sprawdzi można taki hamak zwrócić - tym sposobem przekonałam męża. Jednak kiedy synek już po pierwszym włożeniu do hamaku spokojnie zasnął, drzemka była dłuższa niż zazwyczaj - mąż stwierdził, że był to dobry zakup. I w taki sposób hamaczek ohobohoo jest z nami już prawie 11 miesięcy, jest on ulubionym miejscem do spania naszego Synka, ratuje nasze kręgosłupy, ponadto jest piekną ozdobą domu.

Decyzja o zakupie hamaka to był life changer w naszym życiu.

Jako lekarz, specjalista ginekologii i położnictwa z całego serca polecam hamaki ohobohoo. Przyjście na świat nowego człowieka wywraca życie do góry nogami, większość rodziców zapomina wtedy o sobie i skupia całą uwagę na dziecku, które dopiero uczy się życia, poznaje świat, wypracowuje swoje nawyki. Jako lekarz pracujący z kobietami doskonale zdaję sobie sprawę z tego jak wiele zmian przechodzi ciało kobiety w czasie ciąży, jak bardzo trudny jest to czas - wymagający i obciążający. Wszystkie te zmiany przygotowują kobietę do nadchodzącego porodu, ale również rzutują na jej późniejsze funkcjonowanie, a zanim organizm powróci do stanu sprzed ciąży schodzi wiele miesięcy. Ponadto "buzujące hormony" wpływają na samopoczucie kobiety, która może przeżywać tzw. baby blues a nawet nierzadko doświadczać depresji poporodowej. Kiedy do tego wszystkiego dołącza się strach o dziecko, zmęczenie, nieprzespane noce, zawirowania związane z laktacją - nie jest łatwo. Dlatego rodzice, a zwłaszcza Mamy muszą pomyśleć również o sobie - i tu z pomocą przychodzi hamaczek ohobohoo, który koi i tuli maleństwo, dziecko jest wyciszone i spokojne, ponieważ specjalna konstrukcja hamaku buja w sposób przypominający bujanie dziecka w macicy podczas ruchów czy chodzenia. Dzięki temu dziecko ma poczucie bezpieczeństwa i lepiej sypia, a rodzice mają czas aby odpocząć. Jako lekarz, ale również jako kobieta i matka z całego serca polecam hamaki ohobohoo - to były jedne z najlepiej wydanych pieniędzy odkąd pojawił się nasz Synek.

mgr Katarzyna Marszałek, Fizjoterapeuta pediatryczny, terapeuta NDT-Bobath, Integracji Sensorycznej, Terapii czaszkowo-krzyżowej

Obecnie na rynku jest bardzo wiele sprzętów i akcesoriów mających ułatwić życie rodzicom niemowląt oraz „ pomóc” w rozwoju psychomotorycznym dzieci. Niestety wiele z nich działa na ich szkodę (np. chodziki, leżaczki, skoczki itp.). Na szczęście wiedza o szkodliwości tych sprzętów dociera do coraz większej rzeszy rodziców. Można się jednak pogubić, bo jeśli bujanie wpływa dobrze na dzieci, to dlaczego skoczek lub huśtawka hybrydowa to nie najlepszy pomysł?

Wszystko rozchodzi się o ułożenie ciała, obciążenie kręgosłupa oraz naturalność ruchu. To właśnie odróżnia chustę i nosidła ergonomiczne od sztywnych nosideł typu „wisiadło”. Zacznijmy od podstaw. Kołyski były znane od zawsze: jednak dziecko w kołysce leży prosto, ciężar ciała rozkłada się równomiernie na głowę, ramiona, klatkę piersiową, miednicę oraz nogi. W tej pozycji ramiona opadają, co umożliwia rozprężenie klatce piersiowej oraz aktywną prace przepony (głównego mięśnia oddechowego). W leżaczku lub huśtawce hybrydowej ciężar ciała skupiony jest głównie na miednicy, główka dziecka jest przygięta, a przepona ma utrudnione zadanie, dziecku trudno zmienić pozycję. Dodatkowym aspektem jest ruch przód-tył który raczej napędza układ nerwowy do aktywności niż działa wyciszająco.

Będąc poproszona o wypróbowanie hamaka ohobohoo nie byłam pewna jaką opinię będę miała na jego temat. Los chciał że byłam wtedy mamą dwumiesięcznych bliźniąt i wiedziałam, że będę mogła bez ograniczenia czasowego go testować. Okazało się, że rozkład ciężaru ciała był naprawdę zadowalający, czułam dociążenie zarówno główki, ramion, jak i miednicy. Mimo wszystko ze względu na ułożenie ciała z zaokrąglonymi plecami klatka piersiowa nie rozprężała się idealnie, a główka nie mogła swobodnie skręcać się na boki- dlatego do ukończenia 3 miesiąca życia dziecka zalecałabym używanie go tylko do wyciszenia, maksymalnie 10-15 min. Gdy dziecko osiągnie już kontrolę głowy oraz radzi sobie z zakrztuszeniem, gdy klatka piersiowa przejdzie najważniejszy etap rozprężenia to inne aspekty są dla mnie do akceptacji również do drzemki w ciągu dnia. Ciężar dziecka w hamaku jest rozłożony równomiernie, jego ułożenie jest ergonomiczne. Ważne, aby w czasie innych drzemek i snu w nocy starać się zapewnić dziecku równe, twarde podłoże.

Wiem, jak ważny jest sen i jaką rolę odgrywa w rozwoju układu nerwowego. Spotykając się w mojej pracy z dziećmi z zaburzeniem snu, samoregulacji, kolkami zawsze zalecam bujanie, jako wsparcie i kontynuacje terapii w domu. Często jest to bardzo trudne do realizacji przez mamę, która zazwyczaj przez większość dnia sama opiekuje się dzieckiem. Dla mnie istotna jest naturalność ruchów, którą zapewnia hamak ohobohoo. Podobne są do tych, które dziecko pamięta z okresu ciąży. Wpływa na wszystkie kanały półkoliste błędnika i umożliwia wyciszenie układu nerwowego oraz regulację napięcia mięśniowego.

Układ przedsionkowy rozwija się od 9tego tygodnia ciąży i wraz z układem czucia głębokiego oraz powierzchownego są najważniejszymi zmysłami człowieka. Przebieg ciąży i porodu wpływa na jakość ich integracji zwanej integracją sensoryczną. Bez prawidłowego ich działania dziecko może mieć problem z przetwarzaniem innych, potrzebnych w rozwoju sygnałów z otoczenia. Skutkuje to problemami z wyciszeniem, snem i rozdrażnieniem u noworodków.

Ważne jest, aby wspierać procesy samoregulacji dziecka. Jeśli niemowlę nie radzi sobie z wyciszeniem, płacze zawsze jest tego przyczyna. Wraz z wiekiem zmieniają się tylko objawy, natomiast problem sam nie znika. Dzieci w wieku późniejszym mogą mieć trudności m.in. z koncentracją, planowaniem ruchu, kontrolą emocji. Warto udać się na wizytę do specjalisty (terapeuty czaszkowo-krzyżowego, osteopaty, fizjoterapeuty neurorozwojowego), który zdiagnozuje przyczynę problemów oraz zaleci odpowiednią terapię.

Jednak gdy dziecko nie śpi, płacze, jest rozdrażnione, jest to samonapędzająca się machina. Zmęczenie mamy nie pomaga, układy nerwowe ze sobą rezonują. Dziecku należy pomóc i dostarczyć bodźców których potrzebuje, aby się wyciszyć.

Z powyższych względów będę polecała hamak ohobohoo jako wsparcie dla dziecka oraz całej rodziny.

mgr Monika Gawęda logopeda kliniczny, terapeuta SI

Hamak ohobohoo jest ogromnym wsparciem nie tylko dla maluszków, ale także dla dzieci, które mierzą się z trudnościami w zakresie integracji sensorycznej. Ruch góra- dół doskonale stymuluje propiocepcję, wycisza i reguluje odbieranie bodźców. W czasie huśtania i bujania wspierany jest również układ przedsionkowy. Poza regulacją emocji, doznania, które są tam przetwarzane, będą wspierać koordynację ruchową oraz równowagę.

Co więcej, bujając dziecko w hamaczku wspieramy rozwój mowy i percepcję słuchową. Na uwagę zasługuje również konstrukcja samego hamaka, który otula, zapewniając optymalny docisk. Hamak będzie idealnym dopełnieniem gabinetu Integracji Sensorycznej.

Odpowiednio wykorzystany może wspierać zarówno dzieci z nadwrażliwością jak i podwrażliwością, z zaburzeniami czucia głębokiego oraz regulacją emocji.

mgr. Dominika Kania-Owczaruk, terapeuta pediatryczny, terapeuta NDT-Bobath, terapeuta SI

W mojej praktyce gabinetowej spotykam się coraz częściej z dziećmi przejawiającymi trudności w sferze samoregulacji, które mogą objawiać się:
  • wydłużonym okresem czuwania,
  • problemami z wyciszeniem, zaśnięciem i ciągłością snu,
  • wybudzeniami z nagłym płaczem,
  • płaczliwością, drażliwością bez uchwytnej przyczyny,
  • nieodkładalnością”,
  • dyskomfortem na czynności pielęgnacyjne,
  • trudnościami z karmieniem,
  • często połączone ze nieproporcjonalnie rozłożonym napięciem mięśniowym i/lub asymetrią.
Po wykluczeniu długiej listy stanów klinicznych (m.in. kolki, refluks żołądkowy- przełykowy, anemia i wiele innych), które mogą dawać takie objawy, często rodzice trafiają do mnie, szukając niemal ostatniej deski ratunku.

I doskonale to rozumiem, bo sama byłam w tym miejscu i to dwa razy. Mam dwóch synów, którzy wymagali ogromnego wsparcia w procesie wyciszenia się oraz względnego dobrostanu.

W trakcie wywiadu, badania oraz terapii próbujemy dojść do przyczyn takiego zachowania niemowlęcia. Ale niekiedy trzeba działać tu i teraz. A takim momentem jest permanentne zmęczenie dziecka, matki, całej rodziny ( naczynie połączone ).

Wybawieniem okazuje się hamak ohobohoo, który wykonany jest z dbałością o każdy detal, a przede wszystkim jest bezpieczny dla maluszków. Stabilizuje odpowiednio każdą część ciała, wpływa korzystnie na czucie głębokie zapewniając komfort oraz bodźce niczym z życia wewnątrzmacicznego. W praktyce użycie hamaka powoduje „uspokojenie” układu nerwowego, wyciszenie tworu siatkowatego i wprowadzenie w stan tzw. „cool down” w bardzo naturalny sposób.

Pragnę jednocześnie zaznaczyć, że ułożenie ciała w hamaku nie zastępuje najlepszego, czyli płaskiego podłoża, gdzie dziecko powinno jak najwięcej przebywać w stanie aktywności, jak i snu. Natomiast jest nieocenionym wsparciem w przypadku dzieci z wrażliwym układem nerwowym, z trudnościami samoregulacji oraz problemami manifestującymi się niepokojem, płaczem, bezsennością. Stosowany w celu wyciszenia, w trakcie drzemek, a niekiedy okresowo! w przypadku dużych problemów nocnych jest bezpiecznym narzędziem służącym dziecku, jak i całej rodzinie.

Zachęcam oczywiście do odbycia wizyty u fizjoterapeuty, specjalizującego się w terapii niemowląt oraz terapii SI, w celu upewnienia się, czy i jak Wasz maluszek może korzystać z hamaczka oraz po wszelkie inne zalecenia spersonalizowane pod Wasze kochane Maleństwo.